Jak widać już po tytule wpisu, dopadło mnie paskudne przeziębienie. Siedzę, kicham i tonę w coraz większej ilości chusteczek higienicznych. Na całe szczęście udało mi się wymigać od jutrzejszego pójścia do szkoły. Nie wysiedziałabym w niej ośmiu godzin, nie ma szans.
Ostatnie dni mijały mi w miarę spokojnie. Szczerze powiedziawszy, przesypiałam 3/4 czasu. Chyba potrzebowałam nieco takiego odpoczynku, gdyż od razu zaczęłam patrzeć na świat jakoś pozytywniej. Choć na to równie dobrze może wpływać słońce, które łaskawie postanowiło wychylić się zza burych chmur.
***
Dziś postanowiłam pobawić się w sesję, zatem pokażę Wam moją szkolną stylizację. Zdjęcia wyszły dość spontanicznie i ich jakość nie powala, aczkolwiek czego można się spodziewać po fotografiach wykonywanych telefonem? Chwilowo nie mam dostępu do lepszego aparatu, wybaczcie.
Jak widać, mój strój jest dość luźny. Idealnie nada się do szkoły lub na wiosenny spacer po mieście. Połączyłam ze sobą długi, cieniutki kardigan, jasną bluzeczkę na ramiączkach, a'la skórzane trampki i klasyczne jeansy.
Kardigan - New Look
Koszulka - Takko
Jeansy - Jazz Tez Jeans
Buty - Deichmann
Torebka - David Jones
Dodatki:
Kolczyki - Swarovski
Okulary - Nordik by Bergman
Tattoo choker - prezent
***
Gdy tak teraz przyglądam się tym zdjęciom, mam ochotę się roześmiać. XD Na większości wyglądam niekorzystnie, ale jednak choroba i zmęczenie robią swoje.
Dobrze, uciekam już. Boli mnie głowa, zatem poczekam, aż kochana mama zrobi mi herbatkę i zakopię się w pościeli. Tak. To dobry pomysł.
Pozdrawiam!